czwartek, 14 listopada 2024

Bez filtra w gałkach,

Bez cienia zmiany, 

Patrzę na świat, 

Znany i nieznany. 


Bez myśli, słowa, 

Na szyję wetknięta głowa, 

Co kręci się w ciszy, jak jakiś 

przedmiot obracany. 


Bez skargi, nagany, 

Wyostrzony i rozebrany, 

Obcy świat się jawi 

Pusty i nienazwany. 


Bez wytchnienia i bez cienia, 

Bez westchnienia i marzenia, 

Bez piękna i brzydoty. 

A ja myślę - co mi po tym? 


...

Bo widzisz, tak jak bez zatrzymania, nie ma flow z biegania, 

Tak bez rozpoznania, nie ma prawdziwej zabawy. 

Co z tego, że znasz założenia, jeżeli nie zgłębiasz sztuki tworzenia, 

Zanurzając ręce po łokcie i pachy w bezdennej przepaści mojej kreacji. 

Chcenia Ci potrzeba,

Więc przyjdź.