Do głębokiej studni wpadło proste słowo.
Echem się rozniosło, zabrzmiało na nowo.
Przez czerpak przepuszczę, w palcach poobracam.
Wycisnę, wyłuszczę.
Zostawię, znów wracam.
A to co zostało do studni wleciało,
echem się rozniosło, na nowo zabrzmiało.
[10.09.12r.]