środa, 23 marca 2011

Manifa, manifka

Cholera znowu chybiłam!
Już myślałam, że z popiołu diament wyłuszczyłam,
a to tylko zwykłe szkiełko, co trochę pobłyszczało...
Mało mi! Mało mi! Mało!

Jestem w końcu Kilimandżaro.
Niby taka sobie górka, a można stać się jej ofiarą.
Powinnam umieszczać tablice z ostrzeżeniem:
"Uwaga grozi śmiertelnym porażeniem".

Jakaś jałowa epoka.
Wymyśliły sobie panny rycerza i smoka,
a tu niestety same spłoszone strusie,
własnoręcznie wykastrowane przez nadgorliwe mamusie.

Bardzo mi przykro kochane ptaszęta,
ale nie będę udawać żem bardziej niż w rzeczywistości niedorozwinięta.
Skoro mała ja jestem zbyt dużym wyzwaniem,
energię swą skieruję na alternatywy szukanie.

[14.12.09r]

Brak komentarzy: