czwartek, 25 października 2018
Otwieram przed Tobą moje przestrzenie.
Zapraszam.
Ugoszczą Cię różnobarwne uroki i cienie.
Zjemy razem obfity posiłek.
Być może zatańczymy tango,
i zagrają nam instrumenty ciche i hałaśliwe.
A może znajdziemy stertę gruzu.
Wejdziemy we wspólny czas,
w którym mój i Twój świat stanie się nasz.
wrzesień 2018 r.
Prawda, jak człowiek rodzi się w bólu.
I to jest ostatnie co poczujesz.
Potem śmierć przytuli Cię do chłodnej piersi,
i ostra jak brzytwa myśl uderzy w głowę,
bo od teraz wszystko jest jasne i proste.
Lewitujesz wśród emocji omiatając wzrokiem rozbiegany świat.
Już nie masz powrotu.
Już nigdy nie podejmiesz żadnej decyzji, to bez sensu.
Odtąd płyniesz spełniając swoje przeznaczenie,
a Twoją jedyną drogą jest wszechobecna prawda.
Niesie Cię twój duch.
17.10.2018 r.
I to jest ostatnie co poczujesz.
Potem śmierć przytuli Cię do chłodnej piersi,
i ostra jak brzytwa myśl uderzy w głowę,
bo od teraz wszystko jest jasne i proste.
Lewitujesz wśród emocji omiatając wzrokiem rozbiegany świat.
Już nie masz powrotu.
Już nigdy nie podejmiesz żadnej decyzji, to bez sensu.
Odtąd płyniesz spełniając swoje przeznaczenie,
a Twoją jedyną drogą jest wszechobecna prawda.
Niesie Cię twój duch.
17.10.2018 r.
Duch tylko wtedy jest wolny gdy tworzy.
Gdy mówi pełnymi zdaniami,
Gdy nie potrzebuje niczyjej zgody,
A ust nie wyciera gładkimi słowami.
Gdy mówi pełnymi zdaniami,
Gdy nie potrzebuje niczyjej zgody,
A ust nie wyciera gładkimi słowami.
Duch tylko wtedy jest piękny gdy tworzy.
Gdy w dzikim pląsie jak chce ciało układa,
Gdy z gardła wyrywa mu się krzyk niezgody,
Na to wszystko co nie wypada.
Gdy w dzikim pląsie jak chce ciało układa,
Gdy z gardła wyrywa mu się krzyk niezgody,
Na to wszystko co nie wypada.
Duch tylko wtedy jest twórczy gdy tworzy.
Gdy mnoży talenty ku chwale Pana,
Gdy bez względu na to kto słucha,
Niespiesznie swoją historię opowiada.
Gdy mnoży talenty ku chwale Pana,
Gdy bez względu na to kto słucha,
Niespiesznie swoją historię opowiada.
Duch tylko wtedy jest gdy jest wolny.
09.10.2018 r.
09.10.2018 r.
piątek, 5 października 2018
Czy pod stertą nawyków, cudzych oczekiwań i nie swoich myśli,
jest jeszcze jakaś prawda o mnie?
Czy jestem tylko cieniem tych, co przede mną tu przyszli,
a ci co przyjdą później, powtórzą niewyraźnie po mnie?
A czy, gdy stanę w miejscu i zaprę się mocno nogami,
usłyszę to, co dzieje się między i poza naszymi słowami?
Czy w przerażeniu stwierdzę, że to nie ma żadnego sensu?
Jak wyrwać z siebie nie swoje autentyczności, skoro tak głośno krzyczą, nieustannie chcąc mojej uwagi?
Jak ukochać swoje osobliwości, kiedy brak mi odwagi?
Jak żyć głęboko, bez poczucia, że tylko błądzę?
Jak dać sobie to czego naprawdę potrzebuję, a nie tylko to, co sądzę?
jest jeszcze jakaś prawda o mnie?
Czy jestem tylko cieniem tych, co przede mną tu przyszli,
a ci co przyjdą później, powtórzą niewyraźnie po mnie?
A czy, gdy stanę w miejscu i zaprę się mocno nogami,
usłyszę to, co dzieje się między i poza naszymi słowami?
Czy w przerażeniu stwierdzę, że to nie ma żadnego sensu?
Jak wyrwać z siebie nie swoje autentyczności, skoro tak głośno krzyczą, nieustannie chcąc mojej uwagi?
Jak ukochać swoje osobliwości, kiedy brak mi odwagi?
Jak żyć głęboko, bez poczucia, że tylko błądzę?
Jak dać sobie to czego naprawdę potrzebuję, a nie tylko to, co sądzę?
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)